Pismo słowiańskie na ręcznikach obrzędowych


O istnieniu lub nieistnieniu pisma słowiańskiego od wieków toczą się zażarte dyskusje. Różne są teorie: że głagolica powstała na jego podstawie (byłoby to więc pismo literowo-sylabiczne), że istniały słowiańskie runy, że pisano nacięciami na drewnie, a nawet, że było to pismo węzełkowe. To ostatnie pobudzało mnie raczej do śmiechu, ale do czasu. Okazuje się, że ta właśnie hipoteza jest...bardzo prawdopodobna.
Prawdopodobnie istniało pismo słowiańskie, bo istnieją słowa na oznaczenie liter, pisma itp. na długo przed chrześcijaństwem. Dlaczego jednak nie znaleziono jego pozostałości? A może ciągle mieliśmy je przed oczami, tylko nie zwracaliśmy uwagi?

„Jestem niepiśmienna, nie umiem ani czytać, ani pisać. Cała moja nauka, moje wykształcenie – we wzorach na moich ręcznikach. Tam, jak w dobrej książce albo w kinie można dowiedzieć się o ludziach i życiu, i zwierzętach, i o słoneczku i gwiazdach opowiadałam, o zdrowiu i chorobie, o kobiecej doli i niedoli, o wszystkim co jest w życiu”
Tak mówiła pewna hafciarka ręczników obrzędowych. O ręcznikach tych pisałam już wcześniej, ale niedawno moja wiedza o nich doznała poważnego wstrząsu i pogłębienia. A to za przyczyną artykułu p. Ewy Zwierzyńskiej z "Czasopisu" ( http://czasopis.pl/los-wyhaftowany-na-plotnie-ewa-zwierzynska-2/ ). Zachęcam do przeczytania, bo jest niezwykle ciekawy.

Ręczniki obrzędowe, które nie mają nic wspólnego ze zwykłymi ręcznikami, były najprawdopodobniej znane i używane na całej Słowiańszczyźnie. Potem u Słowian Zachodnich zaginęły, ich dalekie wspomnienie pozostało tylko w haftowanych makatkach, czysto ozdobnych. Możliwe, że przyczynił się do tego kościół katolicki, ponieważ rzeczone ręczniki są przedmiotami magiczno-obrzędowymi. Zachowały się natomiast wśród Słowian prawosławnych, a nawet zyskały wstęp do cerkwi i do Świętego Kąta w domach, gdzie otaczały ikony.

Towarzyszyły człowiekowi od poczęcia do śmierci, podkreślały wszystkie ważne momenty w życiu. O ich znaczeniu i symbolice nie będę pisać, bo p. Ewa zrobiła to lepiej ode mnie.

Ale co mają ręczniki do pisma Słowian? A to, że aż do końca XIX wieku, a nawet później były haftowane we wzory krzyżykowe, najczęściej kolorem czerwonym. Mam wrażenie, że kolor zależał też od przeznaczenia lub plemienia, które go haftowało (na Ukrainie zachowały się też niebieskie lub wielokolorowe). Ale ten haft to nie był taki sobie wzorek ozdobny, jak dzisiaj przyjęto uważać. Okazuje się, że każdy motyw MIAŁ SWOJE ZNACZENIE, nie tylko symboliczne, ale dosłowne.

Tych znaczeń było o wiele więcej, znane są zresztą na Białorusi. A co to jest? Po prostu pismo, ideogramy, jak w języku chińskim. Skoro do naszych czasów dotrwało tyle znaczeń, bardzo możliwe, że dawniej było to rozwinięte o wiele bardziej. A czymże jest haft krzyżykowy, jeśli nie węzełkami na tkaninie?
Niestety, pomału zanikała umiejętność czytania tych znaków, chociaż jeszcze w okresie międzywojennym na Podlasiu zdarzały się kobiety ją znające. Pod koniec XIX wieku zaczęto też wprowadzać hafty czysto ozdobne. Ręcznik zachował swoją rolę obrzędową, przestał jednak być księgą, którą można odczytać. A przecież wcześniej nią był...

  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...