A Ty jakim katolem jesteś?

Tematy związane z religią nie są ani szczególnie popularne, ani tym bardziej darzone ludzką sympatią. Ale pal licho - dzisiaj poddam socjologicznemu eksperymentowi pewną niezwykle zróżnicowaną grupę społeczną, którą tu i tam zwą katolikami. Zapraszam.

Miałem kilka miesięcy. Kupa, mleko i poducha były moimi najbliższymi przyjaciółkami, a cycki kojarzyły się tylko z jedzeniem. W tak nieświadomym stanie zostałem przyniesiony do okrągłego kościoła i magicznym strumieniem lodowatej wody włączono mnie do grona tych, których kilkanaście lat później nie dotyczył szacunek brutalnego świata.

Okej. Stałem się wtedy katolikiem, wyznawcą wiary w Jezusa - najwybitniejszego człowieka, który chodził po Ziemi (i wodzie). Taki gość, serio! Tak, czy siak - ochrzcili mnie. A po tym chrzcie rosłem sobie wzwyż i wszerz, będąc bliżej lub dalej tej nadzwyczajnej wspólnoty, obserwując wszystko i wszystkich. Zacząłem zauważać pewne charakterystyczne cechy, wśród osób należących do Kościoła i drogą dedukcji podzieliłem je na mniejsze podgrupy.

Katole starej daty

W niedzielę do kościółka, w piątek nie jedzą mięska, a modlitwa ogranicza się do Ojcze Nasz i Zdrowaś Maryjo przed snem. Kościół dla nich to świątynia, do której chodzi się po to, by prosić o pomyślne zdanie egzaminów i znalezienie żony dla trzydziestopięcioletniego synka, a oddanie Bogu objawia się przez wrzucenie obowiązkowej złotówki do koszyczka.

Pokolenie (już świętego) JP2

W momencie, gdy śpiewa się jakąś pobożną piosenkę (Barkę na przykład), istnieje ogromne prawdopodobieństwo, ze taka młodzież (bo zwykle to oni) złapie się za ręce i potrząsając rytmicznie na lewo i prawo zaczną wznosić swą pieśń. Ich ulubione pieśni to te, które śpiewano podczas pielgrzymek. Na pierwszym miejscu ex aequo Barka i Abba Ojcze. W zasadzie nic w tym złego, jedynie śmieszniutko wygląda.

Niewzruszeni

Rozkrok, ręce na genitalia, wzrok bez krzty emocji i namiętne wpatrywanie się w jakiś punkt. Do tej kreacji dochodzi często bezdźwięczne poruszanie ustami w rytm pieśni i klękanie na jedno kolano, żeby nie pobrudzić nowych, popelinowych spodni. Godzinka i do domu.

Opis wyczerpany.

Wygadani

Przeciwieństwo tych z punktu wyżej. Na Bożym Ciele niosą transparent, na różańcach, nie korzystając z mikrofonu, dźwięcznie prowadzą modlitwę (z głowy), a po kościele usta ich się nie zamykają i głosem wielbią wszystko, tylko nie Pana Boga. Dużo mówią, mało robią.

Katoprotest

Mateusz użył pojęcia turbocharyzmatycy, ale katoprotest przemawia do mnie nieco bardziej. Koncert uwielbienia, ręce w górze, spontaniczna modlitwa, taniec, przyjdź Duchu Święty, fajerwerki, światła, dym, lasery. Dusza protestanta w ciele katolika - dobre połączenie, ale trzeba znać granice.

Anty

Wiadomo - księża kradną i robią złe uczynki, Kościół powinien płacić podatki, a na Mszę Świętą nie chodzę, bo Bóg jest wszędzie. I mogę się modlić nawet w kuchni, krojąc croissanta. Nie lubiem Was! Jestem taki anty…

Zagubione owieczki

Spotykam często, często chcę ratować, ale wtedy dziewczę ucieka, dzwoni na policję. Mam nieprzyjemności.

A tak serio - ludzie, którzy nie znaleźli nigdy kontaktu z Bogiem. Może odeszli od Kościoła, bo życie strasznie ich skrzywdziło. Nie potrafią na nowo zaufać, przyjść i oddać wszystkie swoje problemy. Nie potrafią przeprosić i uwierzyć. Dlatego są zagubieni.

Na straży prawa

Nie można grać na gitarze, bo wtedy nie kocha się Kościoła! Bo są dokumenty, których trzeba przestrzegać! Bo organy są w porządku, ale pianino sprawia, że nie kocha się Kościoła! Bo trzeba wszystkiego przestrzegać nawet, jeśli wybitni teologowie nie mają nic przeciwko. Grrrr, na stos!

Odświętni

Niedziela, Boże Narodzenie, popielec, sobotnie święcenie koszyczka, Pierwsza Komunia chrześniaka, chrzciny córki koleżanki. A później Boga nie ma. Łuhu.

Żywy Kościół

Ludzie, którzy rozwijają się duchowo. Ludzie, którzy działają w grupach, modlą się tak, jak najlepiej potrafią. Potrafią wytłumaczyć innym, że wiara jest pięknym darem, a nie zbiorem tego, czego nie wolno robić. Serdeczni w relacjach, dobrzy dla innych, świadczący o Bogu swoim życiem. Stosunkowo nieliczni, przytłoczeni przez całą resztę.

A Ty jakim katolem jesteś?


  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...