Łucja

Spacer po Sienie...











W Sienie oszaleć można ze szczęścia W każdym razie na pierwszy rzut oka Gdzie cyprysy dostojne i gaje oliwne Rwą się do ciebie w zielonych podskokach
Tutaj oszaleć można z tęsknoty Która wciska się mimo woli I czasem wśród cytryn i cyprysów Chciałbyś dojrzeć pospolity listek topoli (Zdam Ziemianin)

Dochodzi godzina ósma rano... Jesteśmy na parkingu koło Fortezza Medicea... Trochę to dziwne, nie ma ani jednego samochodu, ani autokaru... Dookoła cisza i spokój... Promienie słońca mocno rozświetlają dachy miasta i wpadają do jednej z dolin... Zatrzymuję się na moment... Z tarasu widokowego patrzę na panoramę Starego Miasta... Cieszę się, że po raz kolejny zobaczę katedrę, odwiedzę jedno z muzeów, w ciszy przysiądę w którymś z kościołów, spacerując, będę zaglądać w tajemnicze zaułki... I będę się snuła wąskimi uliczkami... W końcu przysiądę na rozgrzanym bruku Campo... z kawałkiem doskonałej pizzy w ręku... Zamyślam się na chwilę... Udaje mi się przywołać wspomnienie, kiedy ostatni raz odwiedzam to średniowieczne, niezwykłe miasto... Dobrze pamiętam tamten dzień...







Siena, wg mnie to jedno z najwspanialszych miast w Toskanii... Zbudowana na trzech wzgórzach, otoczona jest dobrze zachowanymi murami... Podczas sierpniowego urlopu Siena kolejny raz oczarowała mnie zabytkami, malowniczością, pięknem, tajemniczością i... kolorem. Uwielbiam brązowo-czerwonawo-rdzawe mury kamienic, tajemnicze przejścia... Kamienice przy tych wąskich uliczkach często połączone są z sobą szerokimi łukowatymi przęsłami... I kiedy tak spaceruję po Starym Mieście dostrzegam różnice poziomów... Wąskie, najczęściej brukowane uliczki biegną po stromiznach. Raz pną się w górę by znów opaść w dół...







Czy widok, tutaj w Sienie wilczycy kapitolińskiej nie jest dla Was zaskoczeniem? Myślę , że tak... Wilczyca jest bowiem najsłynniejszym symbolem Wiecznego Miasta... I tutaj również znakiem rozpoznawczym jest... wilczyca. Historia Sieny jest niezwykle ciekawa... Legenda głosi, że miasto zostało założone przez Seniusa i Askiusza, synów Remusa, bratanków Romulusa... Z Rzymu zostali wypędzeni przez wuja... Zatrzymali się tutaj, na łagodnych wzgórzach... Przybyła również z nimi wilczyca, która ich wykarmiła podobnie jak niegdyś Remusa i Romulusa... Stąd wilczycę i karmione przez nią bliźnięta można bardzo często napotkać w Sienie...





Siena jest wyjątkowa... Kiedy spaceruję wąskimi uliczkami na każdym kroku spotykam świadectwa historii... Siena została prawdopodobnie założona przez Etrusków (ok.900 - 400 p.n.e ) przez plemię zwane Saina... Rzymskie miasto Saena Julia powstała w czasach cesarza Augusta... W XVI wieku została pokonana przez Florencję i wcielona do Wielkiego Księstwa Toskanii... Zabytkowe centrum w 1995 roku wpisano na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.... Sieną zachwycają się m.in. Miłosz, Herbert, Muratow i... James Bond. Jest jedną z niewielu europejskich miejscowości, której udało się zachować antyczną strukturę miasta... Spacer po Sienie dla mnie jest przyjemnością ponieważ atmosfera tego miejsca też jest wyjątkowa... A Wy jak odbieracie to miasto ?






Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze... Życzę szczęśliwego, słonecznego, miłego tygodnia... Pozdrawiam wszystkich serdecznie...


  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...