Myślę, że wiele propozycji kuchni wegetariańskiej warto rozważyć w sytuacji gdy mamy ograniczone zasoby finansowe. Wcześniej myślałam, że to dość kosztowna dieta, ale myliłam się. Dziś zrobiłam pastę z czerwonej soczewicy, jest to wartościowe danie, bo soczewica jest skarbnica np. witamin z grupy B, jakże bardzo potrzebnej nam w obecnym trybie życia. Witamina B koi nerwy, wspomaga metabolizm, wspomaga koncentrację. Znajdziemy ją głównie w warzywach strączkowych. Polecam zjadanie ich jak najwięcej, dodatkowo zawierają dużo błonnika. Pamiętajmy, by w chwili gdy zwiększamy ilość błonnika w naszej diecie zwiększyć ilość spożywanych płynów. Wiele osób skarży się na zaparcia i wzdęcia, po wprowadzeniu do diety np. pieczywa razowego. A przyczyna bywa banalna - za mało płynów i wszystko nam się zatyka zwyczajnie w jelitach. Ale do rzeczy, miał być przepis na pastę:)
Potrzebujemy:
szklankę suchej soczewicy
1 cebulę
1 ząbek czosnku
1/3 łyżeczki chili
1/3 łyżeczki kminu rzymskiego
sól, pieprz do smaku
łyżeczka oliwy/oleju
Gotujemy soczewicę w szklance osolonej wody przez około 15 minut (oczywiście gotujemy w garnku, a nie w szklance :)). Cebulę obieramy i kroimy w kostkę, czosnek obieramy i siekamy, ugotowaną ostudzoną soczewicę miksujemy z cebula, czosnkiem, oliwą i przyprawami. Ja używam ręcznego blendera do miksowania. Odstawiamy pastę do lodówki na około 30 minut i gotowe. Pastą możemy smarować chleb, grzanki lub użyć jako dip. Koszt takiej pasty to około 3,5 zł. Smacznego i na zdrowie!!