Where did the love go?

Hello my lovely readers! :) You can translate it by clicking the "translate" button on the bottom of the site. Thank you for reading.
Nadchodzi sylwestrowa noc i większość z Was pewnie ma już całą kreację dopiętą na ostatni guzik. Dziś wychodzę z propozycją dla tych, którzy jeszcze nie mają planu na swój zestaw...
Sama nie miałam ostatnio ochoty na spędzenie godzin na zakupach w poszukiwaniu idealnej sukienki. Postanowiłam poszperać w szafie, na strychu (gdzie odkładam ubrania w których nie chodzę za często) i przypomniałam sobie o mojej półmetkowej cekinowej. Byłam zachwycona nią tak bardzo jak wtedy, gdy pierwszy raz ją przymierzyłam. Wiedziałam, że muszę dać jej jeszcze jedną szansę. W szczególności, że nie należę do osób, które kupują sukienkę tylko na jedną okazję. Wolę jeszcze ją kiedyś spożytkować w należny jej sposób. Podsumowując - jeśli nie macie jeszcze pomysłu na swoją kreację wieczorową, poprzeglądajcie ubrania poprzednich lat. Myślę, że najlepsze na tą wyjątkową noc będą mieniące się w świetle sukienki. A co! To właściwy dzień na takie szaleństwa. Jak zawsze mam również dla Was piosenkę, którą niedawno odkryłam. Uwielbiam muzykę jak i samą reklamę TOUSa, która opowiada małą historię miłosną.
The Seihos feat. Vera Gottschall - Where did the love go?