Limit to your love
Przerysowane ramiona, podkreślona talia i wyeksponowane nogi, a to wszystko w bogato zdobionej oprawie - to już znaki szczególne francuskiego domu mody Balmain. Uwielbiam, oglądając jakąś kolekcję, gdy w głowie przewija mi się pytanie "jak to do cholery jest zrobione?". A im bardziej coś jest 'nie do zrobienia', tym bardziej chcę to mieć. Tak też było w przypadku plecionkowych sukienek, które zaproponował na obecny sezon dyrektor kreatywny Balmain, Olivier Rousteing. Zaopatrzyłam się więc w kilometry sznurka i jeszcze więcej cierpliwości i przystąpiłam do realizacji zadania. Takim sposobem powstała prezentowana przeze mnie dzisiaj sukienka, czyli "Balmain dla ubogich" ;)
Dobra, przyznaję się, mam słabość do Rousteinga (i nie mam tu na myśli tylko i wyłącznie jego projektów).