Miejsce dresu zawsze było w domowy zaciszu, gdzieś na kanapie. Przynajmniej tak było w moim przypadku, ale wszystko się zmieniło, gdy spotkałam szarą bluzę w Mango. Niby szara bluza, ale mały detal, cekinowy napis Le Cool dodał jej dziewczęcego charakteru i sporo uroku. I tak bluza z kanapowego dresu awansowała na ulubiony ciuch na co dzień.