Daria

Sklep Missha w Poznaniu! Mała fotorelacja i moje zakupy :-)



W końcu prawie dwa tygodnie po otwarciu wybrałam się do Misshy, sklepu z koreańskimi kosmetykami, znanymi przede wszystkim na YouTube. Dotarłam tam krótko po otwarciu, więc miałam cały sklep dla siebie.



Na początku zatrzymałam się przy maseczkach. Nie jestem wielką fanką azjatyckich maseczek, bo te wycięte kształty nigdy mi nie pasują, dodatkowo są dla mnie zbyt mokre ściekają mi po szyi. Niemniej jednak stwierdziłam, że dam im szansę:-) Dla siebie wzięłam dwie maseczki - z kawiorem (ujędrniająca i odżywcza 7,99 zł) i z algami (odżywiająca i rewitalizująca 7,99 zł). Moją uwagę przykuły maseczki ze złotem. Było ich kilka, wybrałam tę z peptydem imitującym strukturę jadu węża;) i 24 złotem, która ma za zadanie ujędrniać i nadawać sprężystość pozbawionej blasku skórze. Tę maseczkę kupiłam dla mamy w cenie 24,60 zł (dam znać jak się sprawuje, gdy mama ją wypróbuje). Najtańsze maseczki były za 7,99 zł, najdroższe około 30 zł. Następnie zauważyłam płatki pod oczy, które mają zmniejszać opuchnięcia i przywracać elastyczność wrażliwej skórze wokół oczu. Cena za 1 komplet 9,84 zł. Były jeszcze maseczki na zaskórniki, które mam zamiar nabyć następnym razem:) Ja wybrałam jeszcze dla siebie małe plasterki na wypryski (12 sztuk za 2,99 zł).


Obok maseczek znajdują się półki z serią Super Aqua (widoczne na pierwszym zdjęciu), następnie mamy serię Near Skin (tutaj przyjrzałam się cenom, np mały krem do twarzy 99 zł, mnie za to zaciekawił tonik za 69 zł, po który może kiedyś wrócę). Dalej coś było, na co nie zwróciłam uwagi;) bo odwróciłam się i zobaczyłam dwie półki kosmetyków kolorowych i przepadłam:))) Lakiery do paznokci (23 zł zwykłe, 26 zł z drobinkami) skradły moje serce! Piękne kolory! Jednak na razie mam bana na lakiery, więc mogłam sobie na nie tylko popatrzeć. Widziałam też cienie do powiek, tusze do rzęs, produkty do ust.. a na końcu bb kremy:-) Na początku chciałam kupić ten dla tłustej skóry, ale występuje tylko w 1 kolorze, który był dla mnie za ciemny. Prawie wszystko było dla mnie za ciemne;). Wybrałam najjaśniejszy krem Missha M Perfect Cover BB Cream SPF 42 PA w kolorze no. 21 (mógłby być jaśniejszy). Testuję go od 2 dni i na razie mogę powiedzieć, że sprawdza się bardzo fajnie. Latem pewnie mi spłynie z twarzy, ale do lata jeszcze sporo czasu:) Krem ten występuje w dwóch pojemnościach, ja kupiłam mniejszą, 20 ml w cenie 28,70 zł (recenzja wkrótce). Bardzo podobały mi się bb kremy w kompakcie, ale kosztowały ponad 100 zł i były dla mnie za ciemne.





Z drugiej strony sklepu znajdowały się produkty dla mężczyzn i pielęgnacja (tańsza:). Gdybym miała nieograniczony budżet, tutaj na pewno bym popłynęła z zakupami:))) Niestety mam wielką słabość do kolorowych opakowań a produkty do kąpieli miały piękne butelki i ładne zapachy! Wrócę po nie:-))) Tutaj zaciekawiły mnie kolorowe buteleczki, które były opisane po koreańsku (jak wszystkie produkty w tym sklepie;) a jedyny angielski napis to shower cologne. Czyżby jakieś mgiełki? Kolejne butelki, które mi się spodobały okazały się być maskami w sprayu (?!). Po angielsku wrapping coat spray mask - intensywnie nawilżająca maska w spray z ekstraktem aloesu, która odbudowuje hydralipidową barierę chroniącą skórę przed odwodnieniem. Po raz pierwszy spotkałam się z takim produktem, więc wiedziałam, że muszę go wypróbować, choć cena do tego nie zachęcała (43,50). Spośród dwóch (miód i aloes) wybrałam drugą wersję, bo miodu nie znoszę:) Dam Wam znać jak się sprawuje!

Oglądałam jeszcze kremy do rąk, kupiłam ten najmniejszy. Występował w 4?5? zapachach, ja wybrałam cytrynowy. 27 ml za 16,30 zł może nie zachęca, ale ja uwielbiam takie małe kremy do torebki.

Na tym zakończyłam swoje zakupy, bo dosyć mocno przekroczyłam swój limit (miałam pojechać tylko pooglądać a nie kupować;)), ale zrobiłam jeszcze zdjęcie filtrom, bo chyba ktoś o to pytał (?). Były dostępne tylko 4 do ciała w cenie 67,50 (?) za 50 ml, jeden z nich był wodoodporny. Obok jest jeszcze widoczne jakieś serum? maska? do rąk, która mnie też zaciekawiła (widać również miniaturki shower cologne;) dopiero teraz zauważyłam, że miniaturki miały polskie naklejki, niestety nie widać na zdjęciu co to takiego, więc chyba będę musiała pojechać tam jeszcze raz, żeby zaspokoić swoją ciekawość:)))


Przyznam szczerze, że trochę zwlekałam z wizytą w tym sklepie, bo naczytałam się trochę negatywnych komentarzy, a ja po prostu nie znoszę niekompetentnej obsługi. Bardzo miło się zaskoczyłam - pani, która mnie obsługiwała była bardzo miła i odpowiadała na moje wnikliwe pytania, miała również pojęcie o asortymencie. Dopiero po zapłaceniu za zakupy powiedziałam, że jestem blogerką i zapytałam, czy mogłabym zrobić zdjęcia. Zdjęcia jak widać są;) Do zakupu zostały dołączone jeszcze próbki, które już rozdałam :) Można je zobaczyć na moim Instagramie (http://www.instagram.com/wadeashore/)


Na fanpage'u Misshy czytałam, że w tym roku ma zostać otwarty kolejny sklep w Warszawie. Podejrzewam, że będą się takie pojawiać w innych miastach:) Produkty Misshy można kupić także na ich stronie internetowej http://www.missha.com.pl, ceny w sklepie są identyczne :-)

  • Love
  • Save
    1 love
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...