Daria

Chanel Joues Contraste Powder Blush in 88 Vivacite


(sama nie lubię długich dwujęzycznych postów na blogach dwujęzycznych (dziwnie to brzmi?), dlatego od jakiegoś czasu rozdzielam je, teraz wystarczy kliknąć polską flagę po prawej stronie a wszystkie posty wyświetlą się po polsku:-)

I am usually able to make fast decisions but I have to admit I had second thoughts about this blush. When I swatched it I immediately fell in love with it but I thought it might be too dark for me. I went home, sent the picture I took with my phone to my laptop and I rushed to Sephora to get my hands on it. I managed to get the last one:-)


Vivacite is a limited edition blush from Perfection Lumiere Velvet collection described as a vibrant magenta. It is very pigmented so it requires rather a light hand application yet is very blendable so you won't end up looking weird. It's my second Chanel blush and it might sound weird but I think that Vivacite smells nicer than Tumulte. I've always thought all Chanel blushes smells alike *looking weird smelling my Chanel blushes*. It stays on for about 8 hours, it starts fading after 9 hours. Usually I don't use these little brushes that comes with blushes but yesterday I was out all day and after 10 hours my makeup needed some touch ups and I forgot my blush brush and this little brush did an excellent job. It still too small for me so I won't be using it on a regular basis but it's great when you're out.

I tried to find some dupes but it looks like I don't have anything similar in my collection (yay!)


L-R: Burberry Natural Blush in Hydrangea Pink No. 10 (review), Australis Paparazii Perfect High Definition Blush in Shoot To Thrill, Chanel Joues Contraste Powder Blush in 70 Tumulte (review), Chanel Joues Contraste Powder Blush in 88 Vivacite, Dolce&Gabbana Dolce&Gabbana Luminous Cheek Colour in Provocative 40 (review


so it's very pigmented but somehow it doesn't show up in pictures.. it tried my best to take some pictures



direct sunlight


Zazwyczaj nie mam żadnych problemów z podjęciem decyzji, jednak przy zakupie tego różu miałam wątpliwości, czy nie będzie dla mnie za ciemny, sprawdziłam go na ręce, wrzuciłam zdjęcie na Instragram;) a po przyjściu do domu otworzyłam je na komputerze i zaraz pobiegłam do Sephory, udało mi się kupić ostatnią sztukę.


Vivacite pochodzi z kolekcji Perfection Lumiere Velvet Collection, jest on niestety limitowaną edycją, Chanel.com opisuje go jako żywy karmazyn. Jest baaardzo napigmentowany, więc wymaga raczej delikatnej aplikacji, jednak bardzo łatwo się go rozciera, więc raczej nikt sobie nie zrobi nim krzywdy. To mój drugi róż Chanel i jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało, wydaje mi się, że Vivacite pachnie lepiej niz Tumulte;) Utrzymuje się na mojej tłustej skórze przez około 8 godzin, zaczyna znikać z twarzy po 9. Zazwyczaj nie używam tych małych pędzelków z opakowania, ale wczoraj po 10 godzinach mój makijaz wymagał małych poprawek, a że oczywiście zapomniałam zabrać ze sobą pedzel do różu, to musiałam posłużyć się tym małym i muszę przyznać, że nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. W domu nie będę go używać, bo jest dla mnie za krótki i jest trochę za wąski, ale świetnie się sprawdza w podróży.

próbowałam znaleźć jakieś podobne róże w mojej kolekcji, ale jak widac na zdjęciu, nie mam w domu nic podobnego



L-P: Burberry Natural Blush in Hydrangea Pink No. 10 (recenzja), Australis Paparazii Perfect High Definition Blush in Shoot To Thrill, Chanel Joues Contraste Powder Blush in 70 Tumulte (recenzja), Chanel Joues Contraste Powder Blush in 88 Vivacite, Dolce&Gabbana Dolce&Gabbana Luminous Cheek Colour in Provocative 40 (recenzja


mimo, że jest tak bardzo napigmentowany to mój stary aparat nie mógł go jakoś uchwycić..




w słońcu


  • Love
  • Save
    1 love
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...