Natalia

Pod lupą: Pielęgnacja włosów Klaudii | Brzydkie włosy po umyciu





Ideą postów z tej serii jest to, aby pomóc dziewczynom, które mają poważne problemy ze swoimi włosami. Liczba problemów też jest ograniczona, dlatego dzisiaj dla odmiany wybrałam piękne, falowane, niemal idealne włosy Klaudii, abyśmy wspólnie mogły nacieszyć oczy i przy okazji służyć jej poradą. :)


Zgłoszenie Klaudii
Hej mam na imię Klaudia (17 l.) i jestem z okolic Rzeszowa. (...) Zmierzając do sedna; włosy ze stanu bardzo puszących się, matowych, suchych doprowadziłam już do całkiem satysfakcjonujących, jednak nie mogę poradzić sobie nadal z jedną kwestią. Po każdym myciu moje włosy kompletnie do niczego się nie nadają, nie wyobrażam sobie ich po prostu poczesać i zostawić, bo prezentują się tragicznie, spuszone albo dla odmiany smętne. Wydaje mi się, że dopiero drugiego dnia nabierają dociążenia, dyscyplinują się. Moim częstym problem jest także to, że gdy pozostawię je rozpuszczone po kilku godz. robią się co raz brzydsze i brzydsze. Wiem, że moje epitety pewnie nie dają dużo ale sama nie wiem nawet jak to opisać, niby typowy puch to nie jest ale jednak.
Opis włosów:
- naturalny kolor, - dosyć gęste i grube, - błyszczące, - trudno je dociążyć, - nie używam prostownicy, lokówki, suszarki, - źle reagują na wilgoć, - nie potrafię wydobyć z nich skrętu choć wydaje mi się,że mają do tego predyspozycje,
Opis pielęgnacji włosów:
- myję 3 razy w tyg., obecnie używam szamponu Bioxsine - za każdym razem używam innej odżywki /maski,obecnie: Biovax fioletowy i pomarańczowy, Planeta Organica - złota i marokańska, maska aloesowa Natur Vital, balsam Seboradin z naftą, Bania Agafii (te po 100 ml praktycznie wszystkie rodzaje), maska Alterra Granat Aloes, Garnier a&k, Balsam na brzozowym propolisie, seria afryka balsam z mango i olejem arganowym, - olejuję przed każdym myciem, obecnie: Orientana i Yves Rocher - wcierka: Capitavit - b/s: Farmona-len, Joanna zielona, Timotei mgiełka kokosowa, - zabezpieczam końcówki jedwabem Chi i Biovaxem, Glisskur 7 olejków - często kładę się spać z wilgotnymi włosami, przełożonymi przez łóżko, - staram się co 2 tyg. dostarczać protein - najczęściej chodzę w warkoczu - czeszę TT i szczotką z włosia dzika - b.rzadko sięgam po płukanki (lniana, z octem) - sporadycznie sięgam do kuchni (miód, mąka ziem., oliwa, żelatyna ect.)
Mam nadzieję, że jakoś mi pomożesz :) Nie musisz opisywać tego na blogu,liczyłabym jednie na jakąś mailową pomoc za którą będę niesamowicie wdzięczna ! :*
Wyrażam zgodę na publikowanie treści mojego zgłoszenia i załączonych zdjęć na stronie blondhaircare.com.


Mój komentarz
Tak jak wyżej wspomniałam, falowane włosy Klaudii są piękne i do pielęgnacji też nie mam zastrzeżeń. Poradziłabym tylko, aby Klaudia rozważyła czy stosowanie szczotki z włosia dzika nie wzmaga puszenia na jej falowanych włosach, tak jak w moim przypadku. Chciałabym też, aby Klaudia na swoich pięknych włosach przetestowała emulgowanie oleju odżywką przed myciem. :) Końcówki stałyby się bardziej mięsiste i zdefiniowane, a włosy gładkie i mniej spuszone.
Opublikowałam zgłoszenie Klaudii, ponieważ sama zmagam się z takim problemem: włosy dyscyplinują się dopiero po jakimś czasie od umycia, a kilka godzin po rozpuszczeniu zaczynają wyglądać coraz gorzej. Tak jak pisałam dawno temu w poście "Tyle dbasz o włosy, a one wcale nie są piękne", włosy to tylko włosy. Niektórzy mają szczęście i ich włosy wyglądają świetnie w niemal wszystkich warunkach, ale ja się już pogodziłam ze swoją naturą i przestałam żyć złudzeniami, że kiedykolwiek moje włosy po całym aktywnym dniu będą wyglądały jak z reklamy, oczywiście bez odpowiedniej stylizacji.
Obecnie po usłudze ARL moje włosy są zupełnie bezproblemowe, ale zakładam, że efekty nie będą trwały wiecznie. Moje dotychczasowe patenty są następujące:

→ Brzydkie włosy po wysuszeniu Zaraz po umyciu moje włosy zwykle są spuszone i matowe, dopiero po kilku godzinach zaczynają błyszczeć i nabierają mięsistości. Gdy pójdę spać w rozpuszczonych włosach, mogę być pewna, że obudzę się z matowymi, smętnymi końcówkami. W związku z tym zaraz po umyciu (gdy włosy są idealnie suche) wiążę je w luźny koczek, według tej instrukcji. Wolę mieć delikatne, ale mięsiste fale niż chodzić z gładkimi, matowymi i smętnymi włosami. :) Gdy związuję na noc wilgotne włosy, budzę się ze spuszoną szopą, dlatego pilnuję, aby włosy były w 100% suche. Jak można się domyślić, myję włosy najczęśćiej wieczorem, aby rano wyglądały idealnie.
→ Smętne włosy kilka godzin po rozpuszczeniu Gdy chcę danego dnia nosić rozpuszczone włosy, ale widzę, że po jakimś czasie zaczyna brakować im objętości i lekkości, rozczesuję je i na kilka minut znów wiążę koka, który unosi je u nasady i poprawia ich ogólny wygląd. Jeśli tego dnia nie mogę sobie pozwolić na wiązanie koka co jakiś czas lub gdy muszę dobrze wyglądać wiele godzin, po prostu upinam włosy lub je stylizuję (najczęściej prostuję lub suszę na szczotce). Na co dzień wystarcza mi kok-ślimak. :)

Ciekawa jestem, czy Wy również macie problem "brzydkich włosów po umyciu"?. Dajcie znać, jakie są Wasze sposoby na ograniczenie tego problemu. :)

  • Love
  • Save
    3 loves
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...