Ogród Franciszkański...

Powtarzaj ludziom, których kochasz, że ich kochasz. Miłość ludzi żywi się dobrymi słowami. I starsi, i dorośli, i potężni łakną dobrych słów. Ludwig Köhler

Hałas uliczny, szum, gwar, upał wszystko to sprawia, że chociaż na chwilę pragniemy ciszy, spokoju... Gdzie w wielkim mieście - stolicy szukać chwilowego odpoczynku? Najlepszym miejscem jest oczywiście park albo ogród... Dobrze jest wtedy usiąść na ławce, w cieniu drzew i zrelaksować się... Jest takie wymarzone miejsce w Pradze... Dobrze ukryte przed wzrokiem turystów umęczonych gwarem miasta... Niewiele osób wie o istnieniu pachnącej różami oazy zieleni, ciszy i spokoju... A to tylko kilkanaście kroków od Placu Wacława i Placu Jungmanna.

Ogród założono na początku XIV wieku i należał do klasztoru karmelitów... Na początku XVII wieku stał się własnością franciszkanów. Został przez nich przebudowany w stylu francuskiego baroku... Zakonnicy uprawiali tutaj zioła, warzywa, różne rodzaje kwiatów i drzewa owocowe... Ogród był sukcesywnie pomniejszany przez rozbudowę Nowego Miasta... Obecna jego powierzchnia to około 0,5 ha.

Do ogrodu można wejść przez jedną z dwóch bram... Na masywnych, wysokich drzwiach, przedstawiony jest żywot świętego Franciszka z Asyżu... Ogród jest pełen kwitnących róż... Jest ich tutaj setki... Prawie wszyscy je fotografują utrwalając ich urzekające piękno... W takim uroczym otoczeniu został utworzony dla dzieci bezpieczny plac zabaw... Nad ogrodem góruje kościół Matki Bożej Śnieżnej... W założeniach miała to być największa świątynia w Pradze. Budowę przerwały wojny husyckie... Zbudowano jedynie prezbiterium... i tak już zostało. Kiedy jestem w Pradze zawsze chociaż przez chwilę odpoczywam w tym miejscu i podziwiam kwitnące róże...

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze... Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie...