Prawdziwa bieda.....



Dziś czytałam artykuł o prawdziwiej biedzie w Polsce. Ponownie zawstydziłam się, jako można mówić, że jest mi ciężko finansowo w obliczu gdy ludzie mają 50 zł na osobę miesięcznie. Pomyślcie ile wydajecie miesięcznie na rzeczy zbędne - słodycze, napoje, papierosy, kino itd. Wiele osób uważa, że gdy ja wydaję na żywność 700 - 800 zł to żyję na granicy głodu. Jak widać daleko mi do tej granicy bo u nas na członka rodziny wychodzi miesięcznie na wyżywienie kwota 140 - 160 zł. Dla wielu to majątek, suma która jest niemal marzeniem. Jak bardzo muszą się starać by przetrwać. Ja zaciskam pasa, Ci ludzie walczą o jutro. Jakie mogą mieć marzenia, czego mogą pragnąć? Powiecie, że to niemożliwe by mieć tak niskie dochody, pewnie są leniwi, albo alkoholicy, patologi. Podam Wam prosty przykład jak szybko mogła bym być w ich sytuacji - mąż mnie porzuca po narodzinach syna, zostaję sama z nim, bez możliwości podjęcia pracy (jeśli wyciągnę rękę po zasiłek, nie wolno mi zarobić nawet 50 gr, bo zasiłek zostanie mi odebrany), syn wymaga opieki jest niepełnosprawny. Otrzymuję zasiłek około 1000 zł na miesiąc, opłacam czynsz, prąd, gaz ile mi zostaje? A muszę jeszcze kupić leki dla syna, ubrania, kosmetyki, co mi zostanie na wyżywienie? Naprawdę niewiele. Smutne jest to, że pracując wcześniej przez wiele lat do narodzin syna nie otrzymała bym lepszej pomocy. Na szczęście mam męża, on ma dochody i dzięki temu dajemy radę, ale tak wiele kobiet zostało porzuconych w chwili gdy na świat przyszło niepełnosprawne dziecko.
To okrutne, że w naszym kraju jest tak wielu ludzi żyjących w skrajnym ubóstwie. Przedszkola są drogie, szkoła wcale nie jest bezpłatna, ubrania dla dzieci koszmarnie drogie, żywność zabija domowy budżet, opłaty pochłaniają często połowę dochodu. Dwoje pracujących ludzi, nie jest w stanie kupić mieszkanie i założyć rodzinę, bo ich dochody są zbyt niskie. Uczciwie pracujący człowiek nie ma szansy na godne życie. Jak ma się utrzymać singiel za 1500 zł miesięcznie, przy założeniu, że wynajmuje mieszkanie, nie mieszka u rodziców. Owszem są grupy zawodowe zarabiające dużo, dużo więcej, ale teraz chce pisać o statystycznym polaku, o tym co pracuje na produkcji, na kasie w markecie, sprząta itd. Państwo apeluje by mieć więcej dzieci, ale jak podołać przy takich dochodach wychowaniu 3-5 dzieci. Podręczniki zmieniają się tak często, że nie wychowa się całej 5 na jednym komplecie, przedszkole to spory koszt miesięcznie, a mając 2 dzieci w przedszkolu to już niezła sumka wychodzi, do tego dziecko szkole gdzie ciągle trzeba coś opłacić - warsztaty, kwiatki dla pani, składkę klasową, wycieczkę itd. Zaczynając pisać ten post myślałam o tych ludziach żyjących za 50 zł na osobę miesięcznie, w trakcie pisanie dotarło do mnie, że tak naprawdę to spory odsetek naszego społeczeństwa żyje na granicy, choć by emeryci, połowę swojej emerytury wydają często na leki, a za co reszta opłat i życie?? Często są zmuszeni do korzystania z prywatnej opieki medycznej, bo na z funduszu się nie doczekają, czas w pewnym wieku ma inny wymiar. W obliczu tego pozostaje nam tylko szkoła przetrwania i śmiech przez łzy. Nie ma sensu biadolenie, załamywanie rąk i umartwianie się, trzeba uprawiać survival i do przodu. Życie jest za krótkie by stać w miejscu i narzekać, trzeba przełknąć to co dał nam los i spojrzeć na nasze życie jak na przygodę i wyzwanie. Jak to mawiają - być bogatym jest łatwo, być biednym to wyzwanie!!!! Zatem nie bądźmy słabeuszami i podejmiemy wyzwanie, podnieśmy rękawicę jaką rzuciło nam życie i walczmy, bo życie to nie bajka, życie to jest walka!! Postaramy się zatem godnie przez nie przejść podniesioną głową, ale pochylając się nad upadającymi i pomagajmy sobie nawzajem. Nie dobijajmy się dla sportu, nie oceniajmy innych tylko dlatego, że mają więcej lub mniej. Niech człowiek, nie będzie człowiekowi wilkiem.
  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...