Życie kobiet na świecie


Ostatnio oglądałam program o życiu kobiet w Ugandzie. Przyznam, że zawstydziłam się jak często zdarza mi się narzekać, a bo to jestem zmęczona, nie mam nastroju, pogoda brzydka za oknem, za gorąco, za zimno, coś tam mnie boli itp. A mam wodę bieżąca w domu, pierze za mnie pralka, zmywa naczynia zmywarka, zakupy przywożę autem, mam sporo udogodnień techniki, choć by tak w obecnych czasach banalny sprzęt jak lodówka, mikser, czy wszędzie dostępny prąd. A mimo to narzekam i marudzę. a w Ugandzie przeciętna kobieta idzie pieszo cztery razy dziennie dwa kilometry po wodę, wszystko wykonuje ręcznie, ma najczyściej 4-6 dzieci, które rzadko rodzi z opieka medyczną, zazwyczaj w domu, bez pomocy położnej. kobiety które zaznają luksusu porodu w ośrodku zdrowia wcale nie mają różowo, jedna dziewczyna pokazana w dokumencie na drugi dzień po porodzie poszła z babcią do domu pieszo. Chwyciła synka w ramiona i ruszyła w upale, przed sobą miała 8 km do przejścia. Dla mnie to przerażająca wizja, kobieta ta w moich oczach była bohaterką, tam jedną z wielu. Ile jest podobnych miejsc na świecie? Jak wiele kobiet pracuje ciężko, czasem ciężej od mężczyzn? Jak bardzo muszą być silne, brakuje im pieniędzy na szpital, leczenie dzieci i siebie, a mimo to nie uważają się za męczennice. Tak żyły ich babki, matki, tak żyją one.

Najważniejsze to nie użalać się nad sobą, powiedziała jedna z bohaterek, uśmiech daje siłę i wolność, zmartwienia niewola człowieka. Jak dla mnie wspaniałe słowa! Jak można po obejrzeniu takiego programu marudzić, że muszę czasem przejść 2-3 km pieszo, nie co dzień, ale czasem. Pamiętajmy, że siła jest kobietą :)


  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...