Łucja

Słynna twierdza Tower...



Zwiedzając Londyn w swoich planach miałam m.in. poznanie twierdzy Tower... Myślę, że niemal wszyscy słyszeli o niej ponieważ jest niepowtarzalnym zabytkiem, owianym ponurą sławą... Okrytym krwawą legendą... Jest symbolem Londynu a być może i całej Anglii... Zbudowana z polecenia księcia Normandii Wilhelma I Zdobywcy... Twierdza, licząca ponad dziewięć wieków... I mająca ponure koleje losu... W swej historii pełniła funkcję fortecy, królewskiego pałacu, a nawet ogrodu zoologicznego... Do dziś kryje bezcenne artefakty m.in. berło królów Anglii z największym diamentem świata... Jest zbrojownią, skarbcem i jednym wielkim muzeum... Chciałam zobaczyć miejsce, które w średniowieczu budziło strach, podziw i... szacunek. Dzisiaj też... Może poza strachem... Lubię historię. Interesuje mnie kilka epok... W szczególności pasjonuje mnie szesnastowieczna Anglia i dynastia Tudorów.






Pod jedną z wież Tower, wieżą świętego Tomasza znajduje się Brama Wodna zbudowana w XIII wieku... W czasie panowania Henryka VIII została nazwana Bramą Zdrajców... Skazańców oskarżonych o zdradę transportowano łodzią po Tamizie...Tędy, przewożono ich na tortury, egzekucję lub umieszczano w więzieniu... W środku wewnętrznych murów znajduje się wewnętrzny dziedziniec... Szeroka, zamknięta przestrzeń...




Byłam nieco zaskoczona. Właściwie to mocno zdumiona gdy weszłam na dziedziniec... Wszędzie ogromne tłumy turystów z całego świata... Patrząc na twarze i słuchając ich rozmów nie byłam pewna czy znajduję się się w Tokio, Indiach czy w Afryce... Prawdziwy tygiel... W centralnym miejscu znajduje się główna i zarazem najstarsza budowla - White Tower (Biała Wieża). Przyjmuje się, że zaczęła powstawać w czasach Wilhelma I Zdobywcy... Potężna budowla z murami grubymi na 4, 5 metra i wieżą wysoką na 28 metrów... Wszędzie kolejki... Przez długą chwilę zastanawiam się w której mam stanąć... Przeciskam się przez tłum turystów by ustawić się do zbrojowni... Tutaj mogłam zobaczyć imponującą ekspozycję królewskich zbiorów...







Jestem niemal pewna, że drugi raz nie odwiedzę Tower... Patrzę na Jewel House.... Do Skarbca również jest ogromna kolejka... Nie mogę zbyt długo się zastanawiać... Muszę podjąć szybką decyzję... Chcę przecież zobaczyć te wszystkie wspaniałe migocące, lśniące precjoza... Klejnoty koronacyjne i oczywiście słynną "Górę Światła" czyli Koh-i-noor'a jeden z największych diamentów na świecie... I "Wielką Gwiazdę Afryki" - największy i najczystszy diament Cullinan ... Być w Tower i nie zobaczyć Skarbca i tych wszystkich skrzących się blaskiem wielobarwnych kamieni? To tak jak być w Rzymie i nie zobaczyć... Na szczęście kolejka posuwa się bardzo szybko... Cieszę się, że mogłam zobaczyć bezcenne cacka zgromadzone przez kolejnych władców... Ta przebogata wielka kolekcja złota, biżuterii, brylantów, drogocennych kamieni od lat fascynuje swoim blaskiem...




Wypatruję rezydentów Tower... Kruki są symbolem tego miejsca... Legenda mówi, że dopóki będą w twierdzy, to dopóty będzie istnieć brytyjskie imperium... Krucze proroctwo sięga czasów Karola II Stuarta... Wtedy to wróżbita ostrzegł monarchę, jeśli kruki opuszczą twierdzę, katastrofa spadnie na całe Królestwo... Od tego czasu te ptaki otoczone są szczególną opieką.





Na terenie twierdzy z zaciekawieniem oglądam 13 rzeźb zrobionych z drutu ocynkowanego(siatki)... To dzieła artystki Kendry Haste... Chciała nimi upamiętnić tutejsze Zoo istniejące niemal przez 600 lat ... Królewska menażeria została zamknięta w XIX wieku... Rzeźby Kendry będzie można oglądać przez 10 lat...


Tower cały czas strzeżony jest przez Yeomen Warders... Oni tutaj mieszkają... Straż została powołana około 1500 roku, przez ojca Henryka VIII, Henryka VII Tudora... Nazywano ich Beefeaterami czyli mięsożercami... Dlaczego? prawdopodobnie w wynagrodzeniu mieli zagwarantowane racje mięsa... Ich zadaniem było pilnowanie więźniów i strzeżenia przechowywanych skarbów i insygniów królewskich... Obecnie, straż opiekuje się turystami oraz... krukami. Strażnicy bardzo chętnie pozują do zdjęć... Muszę przyznać, że są oni swego rodzaju atrakcją turystyczną... Noszą tradycyjne stroje... Prawie czarne z czerwonymi szerokimi lamowaniami. Na piersiach mają czerwoną koronę królewską i litery "ER". Na głowach mają duże kapelusze... A wieczorem, dokładnie o 21, 35 zamykają twierdzę wg starej Ceremonii Klucza...







Żegnając się z Tower of London przez chwilę zastanawiam się czy to miejsce zrobiło na mnie oszałamiające wrażenie? Zobaczyłam przecież insygnia królewskie, klejnoty, największe brylanty, legendarne kruki, architekturę normandzką, najlepiej zachowany brytyjski, średniowieczny fort ... Muszę napisać obiektywnie...Wszystko było tutaj interesujące i bardzo ciekawe... Jest jednak pewne ale... To miejsce nie oszołomiło i nie powaliło mnie na kolana...


Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze... Pozdrawiam serdecznie...

  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...