Łucja

Zamek Tenczyn w zimowej szacie...






Większość z nas miała nadzieję, że już wkrótce zawita upragniona wiosna... Cieszyłam się jak dziecko i witałam przedwiośnie... Kwitły już krokusy, przebiśniegi, olchy, leszczyny... A tymczasem wczoraj wieczorem, zaczął padać śnieg i padał przez cały dzisiejszy dzień... Po godzinie 16-tej wyszłam do Małego Lasku zanieść sarnom świeże jabłka... W porę zdążyłam. Na łące pojawiła się sarnia para... Nic się nie zmieniło... Zwierzęta są niezwykle czujne... Przystają, strzygą uszami... Powoli, na swych zgrabnych nogach przemierzają trawy... Idą w kierunku pozostawionego jedzenia... Potem udają się do Małego Lasku... Wiedzą, że czekają tam pachnące, chrupiące jabłka...






Sądziłam, że nie zdążę pokazać zamku Tenczyn w zimowej szacie... A jednak udało się za sprawą dzisiejszego śniegu... Prawdę powiedziawszy znam ten zamek prawie na pamięć... Przypuszczam, że i Wy go również znacie... Pokazywałam go na blogu... Ilekroć jadę autostradą A-4 zawsze na niego spoglądam... Często zjeżdżam z drogi, o ile czas mi pozwala. Tak było i tej soboty 31 stycznia... Było bielusieńko... Na polach leżał śnieg... Drzewa i krzewy ubrane w płaszcz pani zimy... Mimo, że dzień był pochmurny, oczom moim ukazały się lekko przymglone, bajkowe krajobrazy...




Zawsze zatrzymuję się na wzgórzu... Naprzeciwko mam dostojne ruiny wapiennego zamczyska...W oczy rzuca się potężna gotycka Wieża Nawojowa przykryta czerwonym dachem... Po lewej stronie jest barbakan a po prawej ruiny bastei z XVI wieku... Wyraźnie widać, że była ona pięcioboczna i wielokondygnacyjna... Miała strzelnice oraz zwieńczenia attykowe... U podnóża zamku głęboki jar od strony zachodniej o pionowej ścianie... Nigdy nie byłam tutaj zimą... Teraz wiem, że warto było przyjechać i zobaczyć jak ziemię pokrywa delikatny puch śnieżny...


Wracam myślami do pięknych letnich, jesiennych krajobrazów. Można je zobaczyć: TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ,

Jedna z legend głosi, że do Ziemi Krakowskiej około 800 roku przybył Tymek Starża. Nad Wisłą założył zamek, Tyńcem zwany. Tymek miał dwie córki. Z pierwszego małżeństwa, Przeginię z drugiego, Iris... Po słowiańsku, Tęcza. Obie córki, jeszcze poganki wedle ówczesnego zwyczaju spędzały czas na łowach i trudniła się wojaczką. Pierwsza zbudowała zamek obronny, zwany Przeginią. Druga, Iris zbudowała zamek warowny na skalistej górze, nazwawszy ją Tęczynem. Tęcza trudniła się czarami i wróżbami. Przeginia zmarła ponoć w 858 roku, a Tęcza 865.


Więcej wiadomości na temat zamku tutaj można przeczytać


Zygmunt Vogel, był nadwornym artystą króla Stanisława Augusta... Na jego zlecenie wykonał wiele widoków. Vogla szczególnie interesowały zamki i ich ruiny. W swych akwarelach oddał z wiernością i dbałością wszelkie szczegóły. Oprócz akwarel wykonywał rysunki tuszem. Ruiny zamku Tenczyn odwiedzał i malował w 1790, 1794, 1806 roku. (Zdjęcia akwarel pochodzą z Internetu)








Zrobiłam kilkanaście zimowych zdjęć i po krótkim spacerze wróciłam do samochodu... Musiałam jechać dalej.


Tak wygląda zamek z lotu ptaka. Zdjęcie pochodzi z Internetu.


Wizualizacja zamku wykonana przez Pana Kamila Hojarczyka. Zdjęcie Internet.


Próba rekonstrukcji Zamku Tenczyn przez Pana Krzysztofa Czyża. Zdjęcie Internet.




Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozostawiam serdeczne pozdrowienia...

  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...