Daria

Ulubieńcy 2014


Witam (nie lubię słowa witam!) po przerwie. Nastał koniec roku, więc jak inaczej mogłabym zakończyć ten rok, jeżeli nie wspomniałabym o ulubieńcach?:) Z jednym wyjątkiem, wszystkie produkty zostały nabyte przeze mnie w tym roku. Gdybym się tak nie ograniczyła, ulubieńców byłoby pewnie z 50.

Przepraszam za takie marne zdjęcie, do większości produktów podane są linki do moich recenzji.


1. Róże Hourglass - pojedynczy Ethereal Glow (klik) i paletka Ambient Blush Palette (klik)

Trochę się pylą przy nakładaniu, ale wytrzymują prawie cały dzień na policzkach i pięknie wtapiają się w skórę.

2. GlamGlow czarna (klik)

Maseczka z całą listą wad, ale jako jedyny produkt, który testowałam, radzi sobie z moimi zaskórnikami, dlatego pojawia się na liście ulubieńców, mimo, że do takowych raczej nie należy.

3. Dior Diorette 988 (klik)

Lakier, który kupiłam przypadkiem, nigdy w życiu nie pomyślałabym, że stanie się moim ulubieńcem i zdetronuje Essie Chinchilly. Jedna warstwa wystarczy, do tego szybko schnie, więc zawsze, gdy muszę szybko pomalować paznokcie i nie wiem jaki kolor nałożyć, wybór pada na Diorette.

4. Chanel Taboo 583 (recenzja wkrótce)

Mój wymarzony lakier. Przed jego zakupem powstrzymywała mnie cena i fakt, że nie jest limitką, więc powoli do niego dojrzewałam. Przepiękny kolor. Prawie nikt w moim otoczeniu nie wie czym się tak zachwycam, ot to taki zwykły fioletowy lakier z drobinkami. Mimo wad, chyba mogę przyznać, że jest to mój ulubiony lakier.

5. Anastasia Beverly Hills duo do brwi w kolorze medium brown

Nareszcie znalazłam brązowy puder do brwi, który nie wpada w rudy. Nie można sobie nim zrobić krzywdy, jest bardzo wydajny i utrzymuje się cały dzień.

6. Burberry Fresh Glow Blush w kolorze Pink Azalea 30 (klik)

Niepozorny róż, który utrzymuje się cały dzień na twarzy nawet w największym upale. Bardzo naturalny efekt, do tego banalnie prosta aplikacja.

7. Zmywacz do lakierów z brokatem Sephora (klik)

Cudo! Z pozoru zwykły zmywacz w słoiczku, ale w środku ma szorstką gąbkę, która świetnie sobie radzi z brokatowymi lakierami.

8. Ren Flash Rinse 1 Minute Facial (klik)

Moja ulubiona maseczka do twarzy. Pozostawia skórę gładka, rozświetloną, dodatek witaminy C koi zaczerwienienia a efekt utrzymuje się kilka dni. Do tego, ku mojemu zdziwieniu, jest bardzo wydajna.

9. Bumble And Bumble Hairdresser's Invisible Oil Heat/Uv Protective Primer (klik)

Po jego użyciu nawet suszone suszarką (;) włosy są gładkie i miłe w dotyku. Średnio wydajny.

10. The Body Shop rumiankowy balsam do demakijażu (klik)

Jak dla mnie na głowę bije balsam z Clinique, który nie radzi sobie z tuszem do rzęs. Ten jest dodatkowo sporo tańszy.

11. Bioderma płyn micelarny dla dzieci

Ulubiony od kilku miesięcy. Jest jeszcze delikatniejszy niż jego 'dorosła' wersja, przy czym cały czas świetnie radzi sobie z demakijażem. Idealny dla osób z wrażliwą cerą.

12. Vichy Capital Soleil krem z filtrem 50 cera tłusta (klik)

Jedyny krem z filtrem, który nie pozostawia białych śladów i nie zapycha mojej skóry. Efekt matujący u mnie się średnio sprawdza, ale trochę koi zaczerwienienia i się nie roluje. Dobrze współpracuje z każdym podkładem.

13. Becca Beach Tint Shimmer Souffle róż w kremie w kolorze Lychee/Opal (klik)

Opalizujący róż, który lubię nakładać palcami. Nie spływa w upale i nadaje skórze naturalny rumieniec.

14. skośny pędzelek Nars 38

Dzięki niemu nauczyłam się robić kreski cieniem, jest bardzo precyzyjny, nie wypada z niego włosie a ostatnio używam go do aplikacji pudru do brwi.

15. Stila Stay All Day eyeliner w pisaku (klik)


Cudo! Aplikuje go się bardzo precyzyjnie, radzę sobie z nim nawet ja, a nie dosyć, że trzęsą mi się ręce, to jeszcze drżą mi powieki. Jedyną wadą jest dosyć twardy aplikator.

16. Kat Von D Tatoo Liner (klik)

Długo zastanawiałam się, który z tych dwóch eyelinerów kupię, gdy skończą mi się te miniaturki. Po długich namysłach wybieram ten z Kat Von D. Obydwa aplikują się bardzo dobrze, mają świetną jakość, można nimi rysować kreski pod każdym kątem, ale aplikator z Kat Von D nie jest taki twardy, przez co aplikacja jest minimalnie łatwiejsza, jednak niestety występuje on tylko w kolorze czarnym, a ja czasami lubię mieć na oczach brązowe kreski.

17. Laura Mercier Caviar Stick cień do powiek w kolorze Moonlight (klik)


Przepiękny kolor, bardzo łatwa aplikacja, dobrze współpracuje z innymi cieniami, ja go lubię nosić solo z eyelinerem.

18. Clinique Chubby Stick cień do powiek w kolorze 02 lots o' latte (klik)


Nie wiem dlaczego ten produkt jest tak bardzo nielubiany w blogosferze. Z bazą utrzymuje się cały dzień na moich tłustych powiekach, ma bardzo ciekawy kolor, nie podrażania oczu i się nie kruszy.

19. Wet N Wild baza pod cienie do powiek

Najlepsza baza do powiek. Lepsza niż Nars, Urban Decay i Too Faced. Do tego bardzo wydajna i kilka razy tańsza.

20. Miss Sporty Studio Lash 3d Volumythic tusz do rzęs (klik)

Odkrycie roku. Koleżanka powiedziała mi, że mam kupić żółty tusz Lovely z Rossmanna. Poszłam bez telefonu, nazwa firmy wyleciała mi z głowy, pamiętałam tylko, że ma być żółty i kosztuje kilkanaście złotych. Bije na głowę większość tuszy z wyższej półki (jednakże Chanel Le Volume i YSL Shocking są lepsze). Rzęsy są czarne, długie, pogrubione. Nadal nie wiem, czy ten z Lovely jest taki sam;) Muszę kiedyś go przetestować.

21. Olejek drenujący z Pat&Rub (klik)

Ulubiony produkt Pat&Rub. Już się o nim rozpisywałam tutaj, jedyne co mogę dodać, to to, że naprawdę działa:)

22. Orientana maska-krem pod oczy na noc z rozmarynem (brak recenzji)

Na początku uznałam, że jest średni, opuchnięcia rano nadal były. Dosyć szybko się wchłania, więc pewnego dnia postanowiłam przetestować go także rano. Nie roluje się, dobrze współpracuje z korektorem, a co najważniejsze, bardzo dobrze radzi z opuchnięciami.

23. Giorgio Armani Luminous Silk Powder (brak recenzji)

Nie podkreśla suchych skórek, a co najważniejsze, czego brakuje mi w innych pudrach, to fakt, że można nakładać 10 warstw na siebie w ciągu dnia a on i tak się nie utleni. Wada? Został wycofany. Teoretycznie znalazłam inny odpowiednik, ale nie wiem jeszcze, czy jest lepszy.

24. Burberry Lip Cover w kolorze Tea Rose 08 (klik)

Już się zachwycałam tą formułą na blogu. Sprawia wrażenie aksamitu na ustach i ich nie wysusza.

25. Chanel Rouge Coco Shine w kolorze 92 Emotion (klik)

Mój ulubiony kolor. Idealnie wyważone połączenie jagód z maliną.

26. Maybelline Color Elixir w kolorze 135 Raspberry Rhapsody (brak recenzji)

Prezent od Syreny85. Pięknie pachnie, co ciekawe, ma wykończenie sheer, jego intensywność można budować. Nawilża usta i się dobrze aplikuje. Czekam na ich premierę w Polsce:)

27. Dior Rouge Baume w kolorze Nuit Rose 988 (klik)

Kolejny ulubieniec. Szminka w postacu balsamu do ust. Dobrze nawilża usta, przy czym nadaje im piękny kolor.

28. Guerlain Kiss Kiss w kolorze 368 Baby Rose (klik)

Niespodziewany ulubieniec. Mimo, iż delikatnie wpada w brzoskwinię, jakimś cudem wygląda na mnie dobrze, przez co lubię go nosić na co dzień.

29. NARS Audacious szminka w kolorze Anna (klik)

Co za trwałość! Prawie mat, który tylko delikatnie podsusza usta. Tak się nią zachwyciłam, że pod choinkę kupiłam sobie inny kolor z tej serii.

30. Woda toaletowa See By Chloe Fraiche (brak recenzji)

Mimo, że to woda toaletowa, na skórze utrzymuje się dość długo. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie zapachy Chloe są dość banalne, ale nic na to nie poradzę, że stały się moimi ulubionymi:) Podobają mi się wszystkie oprócz oryginalnego See By Chloe.

Nawet nie wiedziałam, że wyszło mi równo 30 produktów:) Pewnie i tak o czymś zapomniałam. Na początku próbowałam się ograniczyć do pięciu, potem dziesięciu, jednakże zrezygnowałam z tego pomysłu, bo jak widać, ulubieńców nazbierało się więcej.

Niesamowicie się cieszę, że ten rok się kończy. Pod wieloma względami, mimo stosunkowo młodego wieku, najgorszy rok w moim życiu. Na własnej skórze poznałam, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Co z tego wyniosłam? Never take life for granted. Życzę sobie, Wam również, żeby rok 2015 był lepszy. Zdrowszy, obfitszy w szczęście, żeby wszystko, co niewyjaśnione, się wyjaśniło, żebyście potraktowali rok 2014 jako swojaki wstęp do szczęśliwego 2015, żebyście nie zwracali uwagi na ludzi, którzy śmieją się z osób, które wyznaczają sobie postanowienia noworoczne, żeby paznokcie rosły Wam długie i zdrowe a usta nigdy nie pierzchły. Pamiętajcie o przecinkach;) i kremach z filtrem i nie zapomnijcie, że nie mówimy w roku dwutysięcznym piętnastym' a 'dwa tysiące piętnastym';).

Moje postanowienia (tak, jestem osobą, która uwielbia postanowienia. Zawsze udaje mi się ich dotrzymać, gdyż ustalam sobie tylko takie, którym jestem w stanie podołać.

Mam kilka prywatnych, a kosmetycznie:

1. Używaj kremu do rąk kilka razy dziennie.
2. Nie zapominaj o szyi w pielęgnacji.
3. Kontynuuj z 2014r. 'politykę' nieulegania modzie na kosmetyki, nadal kupuj wszystko, co jest Ci potrzebne.
skończ pracę magisterską;) i przeczytaj 50 książek ( w tym roku z różnych względów tylko 39)

Szczęścia!



  • Love
  • Save
    Add a blog to Bloglovin’
    Enter the full blog address (e.g. https://www.fashionsquad.com)
    We're working on your request. This will take just a minute...